Autor TENA ŠTIVIČIĆ
Prof. Buga Brlić:
Ten punkt zwrotny, podobnie jak inne w przeszłości, które zasadniczo wytyczyły drogę historii kobiet, nastąpił, można powiedzieć, w wyniku zbiegu okoliczności. Nikt nie spodziewał się, że wynalezienie pierwszego prymitywnego pługa będzie kamieniem węgielnym patriarchatu. Ani też, że wojny światowe XX wieku umożliwią kobietom wyjście ze sfery prywatnej jako obszaru życia domowego.
Tak też sytuacja w 2020 roku kształtowała się w nieoczekiwany sposób. W pierwszej fazie pierwszej epidemii sytuacja kobiecej części populacji pogorszyła się niemal na całym świecie. System działań zapobiegawczych, który, de facto, narzucił na całą planetę obowiązek kwarantanny domowej, spowodował gwałtowne nasilenie się przemocy domowej. A we wszystkich układach społecznych, które uwzględniły równość płci, ale bez jakiegokolwiek przełożenia na praktyczne rozwiązania, zaprzestanie formalnego wsparcia poza sferą rodzinną ujawniło nierówności skrywające się dotąd pod powierzchnią. Co to znaczy? W typowej mieszczańskiej rodzinie na początku XXI wieku oboje partnerzy byli zatrudnieni i wnosili wkład do budżetu domowego. Mówimy o epoce, w której kobiety otrzymywały niższe wynagrodzenie za tę samą pracę, co w psychologii męskiej części populacji utrzymywało ostatnie ślady mitu o zasłużonej dominacji. Ponadto, w przypadku równości istniejącej tylko z nazwy zauważamy, że im wyżej wspinamy się po drabinie władzy, tym bardziej zmniejsza się obecność kobiet.
Z uwagi na skalę następujących wydarzeń, mamy tendencję do przeoczania znaczenia inicjatywy, która miała miejsce dwa lata wcześniej, mowa tu o ruchu nazywanym #MeToo, to znaczy #JaTeż, który w niektórych częściach świata zachwiał, dotychczas monolitycznym, stosunkiem władzy i płci. W niektórych patriarchalnie zorientowanych społeczeństwach, takich jak kraje byłej Jugosławii, ruch się nie rozwinął. W tym przypadku seksapil postrzegany był nadal jako stała kobieca waluta, więc molestowanie seksualne uznawano za nadużycie jedynie w ekstremalnych jego formach, takich jak gwałt, co nie wystarczyło, aby wspomniana inicjatywa znalazła podatny dla siebie grunt. Dziś jednak uważamy, że chociaż #MeToo odegrało kluczową rolę przede wszystkim w motywowaniu kobiet, to uświadomiło obu płciom, że głęboko zakorzenioną mizoginię, strukturalnie wbudowaną w system mentalny ludzkości, można podkopać. Nie zapominajmy również, że mówimy o społeczeństwie zdecydowanie binarnym pod względem określania płci, w którym transpłciowość była rozumiana jako ideologia i spotkała się ze znacznym oporem ze strony większości populacji, można powiedzieć, na całym świecie.
Tak więc, na skutek pojawienia się COVID-19 w 2020 roku najbardziej ucierpiały wszystkie słabsze grupy społeczne. Ale jeśli chodzi o kobiety, dostrzegamy istnienie ciekawego wspólnego mianownika. Przekrój wszystkich ras, narodowości, religii i statusu ekonomicznego pokazuje, że to na kobiety spadł największy ciężar obowiązków wykonywanych w sferze domowej. Kobiety o lepszym statusie majątkowym doświadczyły szczególnie brutalnego otrzeźwienia. Lepszy status, jak zawsze do tej pory w kapitalistycznie zorganizowanym patriarchacie, dawał bowiem kobietom wrażenie większej niezależności i równości, ponieważ obowiązki domowe były zwykle, jak to wtedy powszechnie nazywano, zlecane i przekazywane innym podmiotom, jak w trybie outsourcingu. Dzieci spędzały większość dzieciństwa w przedszkolu, szkole i na wielu zajęciach dodatkowych, a nie powinno się też ignorować w tym momencie cywilizacyjnej zależności od treści pochłanianych z ekranów. Kobiety z wyższym wykształceniem, wymagającymi poświęceń karierami i solidnymi dochodami, musiały skonfrontować się z nieprzyjemnym faktem, że w stanie tymczasowego zawieszenia wszelkich form zewnętrznego wsparcia, lwia część opieki nad dziećmi i gospodarstwem domowym spadła na ich barki, chociaż, podobnie jak ich partnerzy, wiele z nich kontynuowało wypełnianie swoich obowiązków zawodowych. W trakcie najintensywniejszej fazy izolacji taki podział sił niósł za sobą zagrożenie zepchnięcia kobiecej części populacji z powrotem do formowanej od tysiąca lat roli strażniczki ogniska domowego, ponieważ pod ciężarem obowiązków, ilość intelektualnych i naukowych treści wytwarzanych przez kobiecą część populacji zaczęła spadać.
Nieoczekiwany zwrot nastąpił w drugiej fazie pierwszej epidemii wraz z odkryciem, że COVID-19 atakuje mężczyzn w większym stopniu niż kobiety. To zjawisko będzie się proporcjonalnie nasilało w drugiej, trzeciej i czwartej epidemii.
Po tym odkryciu, najpierw kraje Europy Północno-Zachodniej zaczęły testować nowy zestaw środków, ograniczanie rozprzestrzeniania się epidemii poprzez skoncentrowanie kwarantanny na męskiej części populacji, podczas gdy kobieca część populacji zachowała swobodę przemieszczania się. Krzywa wzrostu epidemii niemal natychmiast zaczęła się wygładzać, co skłoniło wiele krajów do przyjęcia tych, wówczas kontrowersyjnych, rozwiązań. Statystyki poprawiły się też dzięki próbom eksperymentalnym, a do wybuchu trzeciej epidemii eksperyment stał się standardowym działaniem. Wraz z pierwszym sezonowym pojawieniem się wirusa mężczyźni wycofali się ze sfery publicznej i zajmowali się gospodarstwem domowym oraz osobami starszymi, a kobiety utrzymywały funkcjonowanie światowej gospodarki. W tych pierwszych latach, w których głęboko zakotwiczone stereotypy dotyczące płci nagle poddano redefinicji, odnotowano pojawienie się w sferze intymnej tymczasowego globalnego niepokoju, który wkrótce został jednak złagodzony dzięki rozkwitowi wielu obszarów społecznych i radykalnej poprawie poziomu życia.
Jako argument przeciwko równemu rozkładowi władzy na globalnej mapie system w tym czasie wykorzystywał konsekwentnie popularny pogląd, że kobiety, z powodu kombinacji struktury biologicznej, życiodajnej funkcji i huśtawek hormonalnych, są przedstawicielkami płci niegodnej zaufania. Ale ponieważ wirus miał druzgocący i natychmiastowy wpływ na światową gospodarkę, większa podatność mężczyzn na wirusa w przeważającej mierze wpłynęła na wskaźnik zaufania w wykonywaniu odpowiedzialnych zadań.
Gwałtowny wzrost liczby kobiet na wyższych szczeblach we wszystkich sektorach, a także nagła restrukturyzacja stanowisk władzy, zaczęły przynosić pozytywne wyniki w zawrotnym tempie. Ten Blitzkrieg, używając archaizmu, był możliwy wyłącznie w tymczasowo narzuconym stanie wyjątkowym, w którym kobiety, na fali globalnych dekretów i konwencji, przejęły kontrolę również de iure. Skłonność kobiet do empatii, dotychczas często uważana za słabość, okazała się w czasie pandemii kluczową przewagą, umożliwiającą wyjście ponad poziom lokalnych interesów i jednoczenie się w globalnych inicjatywach solidarnościowych, które umykały dotąd dominującym męskim koalicjom.
Ówcześni intelektualiści i myśliciele, wciąż nieproporcjonalnie mężczyźni, lamentowali nad dystopijnym obrazem przyszłości, w której pseudodemokratyczne reżimy ujawniłyby swoje prawdziwe oblicze i zaspokoiłyby głęboką potrzebę wprowadzenia otwartej dyktatury. W tym wyobrażeniowym skostnieniu wówczas silniejszej płci odczytujemy dziś symboliczne zapowiedzi zaniku męskich wpływów.
Z dzisiejszej perspektywy może się wydawać, że radykalna zmiana była nieunikniona i że chaos wywołany tysiącletnim panowaniem patriarchatu domagał się tego oczywistego rozwiązania, ale tak nie było. Na samym początku eksperyment spotkał się z dużym oporem zarówno w reżimowych mediach, jak i na tak zwanych niezależnych platformach komunikacyjnych, gdzie w ciemniejszych kątach ożywiały się grupy gotowe do różnych form sabotażu i protestów. Na szczęście mówimy tu o momencie, w którym w wielu sektorach tamtejszej cywilizacji akceptowano wpływ algorytmu na przetwarzanie wartości obiektywnej. Dlatego ruchów na krzywych w każdym zakątku ziemi nie można było tak po prostu zlekceważyć ani zreinterpretować.
Niemniej jednak musimy oddać hołd osiągnięciom naukowym nowej prymitywnej epoki w obiektywnym rejestrowaniu globalnego odrodzenia połowy XXI wieku, którego kulminacja datowana jest na rok 2050, w realizacji prawie wszystkich celów w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych i w profilowaniu dzisiejszego społeczeństwa.
Warto zauważyć, że ten niemal nieuchwytny cel, jakim było ograniczenie emisji, został osiągnięty szybciej niż dekonstrukcja głęboko osadzonego mitu o kobiecie biologicznie zdeterminowanej, by naturalnie wypełniała rolę rodzicielską, który to termin jest prawie nieznany dzisiejszym rodzinom wierzącym w wolność wyboru płci i jej płynność.
I jako ciekawostkę na koniec warto dodać, że obecne wyobrażenie o mężczyznach jako przedstawicielach słabszej płci wywodzi się właśnie z czasów epidemii COVID-19. Do tego czasu, wierzcie państwo lub nie, panowało tysiącletnie przekonanie, że to właśnie kobiety są tą słabą płcią.
PRAWA AUTORSKIE: Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przekład z języka chorwackiego: Gabriela Abrasowicz
(ur. 1977, Zagrzeb) – jedna z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych chorwackich dramatopisarek. Mieszka i pracuje w Londynie. Pisze swoje teksty po chorwacku i angielsku. Zadebiutowała w 1999 roku sztuką Nemreš pobjeć od nedjelje (pol. Nie uciekniesz przed niedzielą), na podstawie której powstały spektakle wyprodukowane w Słowenii, Szwajcarii, Serbii i w Chorwacji (w Zagrzebiu i Koprivnicy). Tekst został wykorzystany do produkcji dramatów radiowych na antenie radia chorwackiego, niemieckiego i słowackiego. Duże zainteresowanie wzbudził również dramat Dvije (pol. Dwie). Utwór Fragile! (pol. Ostrożnie! Szkło!, 2004) został zaprezentowany publiczności w Chorwacji, Niemczech (kilka produkcji), Słowenii, Wielkiej Brytanii (londyński prestiżowy Arcola Theatre), Turcji i Austrii. Za ten spektakl Tena Štivičić zdobyła liczne nagrody, w tym prestiżową Europejską Nagrodę Autorską i Nagrodę za Nowatorski Tekst Dramatyczny na festiwalu Heidelberger Stückemarkt.
Jej sztuka Krijesnice (pol. Świetliki) miała swoją prapremierę w 2007 roku jako produkcja Zagrzebskiego Teatr Młodych. Spektakl ten gościł na Festiwalu Nowego Dramatu Europejskiego w Wiesbaden. Na zamówienie tego teatru w ramach projektu Orient Express w 2009 roku Štivičić napisała dramat Sedam dana u Zagrebu (pol. Siedem dni w Zagrzebiu). W Chorwacji spektakl pod tym samym tytułem został wyprodukowany również kilka lat później przez Miejski Teatr Dramatyczny Gavella. W 2011 roku napisała po angielsku utwór Invisible (znany później w Chorwacji jako tekst i spektakl Nevidljivi, pol Niewidzialni). W 2013 roku brała udział w międzynarodowym projekcie Europa. W tym samym roku powstał spektakl Tri zime (pol. Trzy zimy) w londyńskim Royal National Theatre, co uznawane jest za jeden z największych sukcesów chorwackiego dramatu na świecie. Sztuka została wystawiona również w Chorwackim Teatrze Narodowym w Zagrzebiu, a także w Estonii, Niemczech i Słowenii. Tena Štivičić była gościem specjalnym festiwalu NOVÁ DRÁMA w Bratysławie w 2018 roku.
Jej teksty funkcjonują w niezależnych publikacjach oraz zbiorach i zostały przełożone na wiele języków, w tym na polski: Ostrożnie! Szkło! w czasopiśmie „Dialog”, Nie uciekniesz przed niedzielą. Monodram dla dwóch aktorów w antologii Kroatywni. Dramat chorwacki po 1990 roku (2012) oraz Niewidzialni w zbiorze (Nie tylko) fragmenty. Wybór nowych dramatów chorwackich (2019).
fot. Milica Czerny Urban