Autor IVANA VUKOVIĆ
Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby w oknie. Podwójna szyba chroni was przede mną. Mnie chroni przed wami ekran waszego laptopa. Na nim przewijają się występy wykonywane dla jakiejś innej publiczności. Oglądacie coś, co zostało już przeżyte. Oglądacie coś, czego już nie ma. Nie uczestniczycie w tym. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Mogę na niej narysować cokolwiek, żeby zmienić obraz świata, który widzę. Ale niczego nie rysuję. Świat sam się zmienia. Drzewa zakwitły. Nie mogę już szpiegować moich sąsiadów. Jestem teraz zupełnie sam. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Wasze oczy są wpatrzone w ekran laptopa. To archiwum teatralne. To nie jest teatr. To też nie jest sztuka teatralna. Żadna gra nie może być powtórzona w czasie, w którym się zdarzyła naprawdę. Oglądacie spektakl, który kiedyś miał już miejsce. Na końcu spektaklu słychać czyjeś obce brawa. Na końcu spektaklu patrzycie na prezent, który nie jest przeznaczony dla was. Jesteście podglądaczami, a chcecie być publicznością. To byłaby dla was wielka ulga. Ale nie możecie uczestniczyć. Jeszcze nie. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Stoję tak przez wiele dni i marnuję uprzywilejowany czas, aby w końcu napisać coś, co nie mieści się w ustalonych ramach, ponieważ w końcu myślę w sposób, który nie mieści się w ustalonych ramach, ponieważ świat nie mieści się już w ustalonych ramach. Tu zazwyczaj się zatrzymuję. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Z wyjątkiem chwili, kiedy idę zrobić sobie kawę. Wtedy liczę, ile mi jeszcze zostało ziaren. Ile jeszcze filiżanek. Ile jeszcze dni. Wtedy będę mógł wyjść do sklepu. To wystarczający powód, żeby wyjść. Wtedy mój nos nie będzie przyklejony do szyby. Wszyscy staniecie się wykonawcami występującymi tylko dla mnie. Będę publicznością. Chcę być publicznością. To byłaby dla mnie wielka ulga. Tak mogę uczestniczyć. Kawy wystarczy na cały tydzień. Zastanawiam się nad tym, czy jej trochę nie wylać i nie puścić strumienia wody. Żeby skasować któryś dzień. Albo kupić? Kiedy w ogóle byłem w sklepie?
Czas mogę odmierzać jedynie dzięki notatkom w każdym okienku kalendarza. Oczywiście tego nie robię. Pod koniec każdego dnia jestem pewien, że go zapamiętam. Ale to nigdy nie okazuje się prawdą. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Gdy tak długo stoję to wyobrażam sobie, że to scena. Ta scena nie jest światem, podobnie jak świat nie jest sceną. Teatr zawsze przegrywa z życiem. Nie ma w tym absolutnie nic pocieszającego. Tyle że teraz scena jest pusta, a życie niepewne. Nawet gdybym chciał stworzyć teatr tu i teraz tylko dla Państwa, dziś wieczorem, dla mojej wybranej publiczności, która przez gałęzie zerka w moje okno, nie wiem, co miałbym napisać lub zagrać. Zrobię sobie jeszcze jedną kawę, żeby moje serce zabiło szybciej. To będzie jak trema. I przybliży to dzień wyprawy do sklepu. Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Ciepło mojego ciała i oddech zamgliły szybę, nakłaniając mnie do tego, żebym jednak zmienił obraz świata. Mam narysować serce czy fiuta? Nie chcę popełnić błędu w kwestii tworzenia nowego obrazu świata. Ale wierzę, że to są dwie możliwe opcje. Najgorzej byłoby, gdyby taki widok z okna już został, nawet wtedy, gdy już będę mógł codziennie chodzić do sklepu. Jak poradziłby sobie z tym teatr? Mój nos jest przeważnie przyklejony do szyby. Próbuję sobie przypomnieć którąkolwiek opowieść z „Niewidzialnych miast” Calvina. Czy opisuje tam jakieś miasto podobne do mojego? Wszystko, co wiem i co mogę, mnie opuściło. Dla kogo? Puste ulice mówią mi, że się nie pojawiliście. Że nie będzie słychać tego dźwięku uderzania dłonią o dłoń. Jeśli Piazza del Duomo spowiło milczenie w Niedzielę Wielkanocną, to niby dlaczego moja ulica miałaby być zachwycona utworem, i to nawet nie moim, wykonanym za podwójną szybą. Oddech podniecenia rysuje jednak kontur wokół mojego nosa przyklejonego do szyby. Wycieram go rękawem i idę wylać kawę.
*Cytaty w wersji chorwackiej w oparciu o: Peter Handke, Publikumsbeschimpfung w przekładzie Ivana Penovicia; w wersji polskiej w oparciu o: Peter Handke, Publiczność zwymyślana w przekładzie Helmuta Kajzara.
PRAWA AUTORSKIE: Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przekład z języka chorwackiego: Gabriela Abrasowicz
(ur. 1992, Split) – absolwentka dramaturgii i literatury komparatystycznej. Pisze dla teatru, filmu i telewizji, współpracuje jako dramaturżka przy projektach filmowych i teatralnych. Współpracowała z reżyserami i reżyserkami teatralnymi, takimi jak: Borut Šeparović, Ivan Plazibat, Ivan Planinić, Helena Petković, Natalija Manojlović, Hrvoje Korbar. Prezentowała swoje utwory w ramach spotkań Małe Nocne Czytania oraz w czasopiśmie „Kazalište” („Teatr”), a na podstawie jej dramatów zostały zrealizowane spektakle i słuchowiska w Programie Dramatycznych Chorwackiego Radia. Za tekst 55 kvadrata (pol. 55 metrów kwadratowych, 2019) zdobyła trzecią Nagrodę im. Marin Držicia, za utwór Možeš biti sve što želiš (pol. Możesz być kim tylko chcesz) otrzymała wyróżnienie jury podczas konkursu organizowanego przez belgradzką Fundację Hartefakt na najlepszy współczesny zaangażowany tekst dramatyczny. Jako niezwykle ważne doświadczenia wymienia pracę przy realizacji spektaklu Mladež bez Boga (pol. Młodzież bez Boga) w reżyserii Boruta Šeparovicia (w koprodukcji Montažstroju i Zagrzebskiego Teatru Młodych) oraz filmu dokumentalnego Nun of Your Business Ivany Marinić Kragić. Obecnie jest zatrudniona jako dramaturżka przy produkcji Oświadczyn na podstawie Czechowa w reżyserii Heleny Petković, a z Ivanem Plazibatem przygotowuje spektakl w Miejskim Teatrze Lalek w Splicie oraz pracuje nad swoim pierwszym scenariuszem do filmu długometrażowego.