MONOVID-19

TEATR WOBEC PANDEMII / MONODRAMY CHORWACKIE W PRZEKŁADZIE NA JĘZYK POLSKI

BRUNO, PIĄTEK 11.07.2020 R., MARSYLIA

Autor JASNA JASNA ŽMAK

myśli cisną się do gło­wy, zanim jesz­cze otwo­rzę oczy
codzien­nie tak samo
codzien­nie ostro
pre­cy­zyj­nie i bezwzględnie
taka sama kolejność
taki sam porządek
przed budzikiem
przed pierw­szym poran­nym pocałunkiem
moje­go partnera
przed kawą
i roga­li­kiem posypanym
pra­żo­ny­mi orze­cha­mi laskowymi
z mojej ulu­bio­nej pie­kar­ni na rogu
któ­ra już od mie­się­cy jest zamknięta
jak resz­ta marsylii
jak resz­ta francji
europy
i świata

myśli cisną się do gło­wy i duszą mnie
zamiast astmy
albo wirusa
moje płu­ca blokuje
tylko
moja głowa
wystar­czy kil­ka wspomnień
kil­ka spostrzeżeń
bo wiem
że tak nie powin­no być
bo wiem
że moja ulu­bio­na piekarnia
mogła pozo­stać otwarta
że codziennie
mogłem jeść rogalika
posy­pa­ne­go pra­żo­ny­mi orze­cha­mi laskowymi
zamiast na plecach
mieć rany od leżenia
i rozpaczy

mówią, że wszyst­ko zaczę­ło się od nie­to­pe­rza z chiń­skie­go targowiska
i mło­dej chin­ki, która
przy­trzy­my­wa­ła go pałeczkami
gdy obgry­za­ła mu skrzydełka
i śmia­ła się
nie­to­perz ugo­to­wa­ny w zupie
podob­nej do rosołu
tyl­ko że z nietoperzem
zamiast kury
i wokół nie­go pły­wa drob­no posie­ka­na cebula
w chiń­skiej restauracji
w wuhan

uwa­żam jed­nak, że spra­wy wyglą­da­ją inaczej
uwa­żam, że wiru­sa nie wywo­łał jakiś nietoperz
albo jakiś wąż
a już na pew­no nie dziew­czy­na, któ­ra obgry­za mięso
zwie­rząt ugo­to­wa­nych w zupie
uwa­żam, że spra­wy są bar­dziej złożone
i że wszyst­ko zaczę­ło się
dużo
dużo wcześniej
jesz­cze jakoś w 2006
moja gło­wa to wie
moje płuca
się przez to duszą

mówią, że cho­dzi o broń biologiczną
wypro­du­ko­wa­ną przez chiny
żeby pod­bić resz­tę świata
i zostać nume­rem jeden
na glo­bal­nej sce­nie geopolitycznej
nume­rem jeden
przed ameryką
i rosją
sko­ro nie dawa­ło się inaczej
to zain­we­sto­wa­li wszyst­ko w swo­je laboratoria
pomy­śle­li, że
to będzie bar­dziej wydaj­ne niż ener­gia jądrowa
i bombardowania
pomy­śle­li, że
to będzie łatwizna
ale potem spra­wy wymknę­ły się spod kontroli
i chiń­czy­cy sami sta­li się
ofia­ra­mi wła­snej bez­względ­nej poli­ty­ki zagranicznej

uwa­żam jed­nak, że spra­wy wyglą­da­ją inaczej
że nie ma miej­sca na tego rodza­ju paranoje
uważam
że mogli­śmy to wszyst­ko przewidzieć
że od daw­na o tym wiedzieliśmy
przypominam
że ja i mój zespół
ponad dwa­dzie­ścia lat temu
sta­ra­li­śmy się opra­co­wać szcze­pion­kę prze­ciw koronawirusowi
ale na nasze badania
nagle
w 2006 roku
zabrakło
pieniędzy

dla­te­go moje myśli cisną się do głowy
nie­sio­ne przez fale wyrzu­tów sumienia
z któ­ry­mi wal­czę od miesięcy
i z któ­ry­mi od miesięcy
nie mogę sobie poradzić
cho­ciaż wiem, że nic z tego
nie
jest moją
winą
myśli tak czy ina­czej cisną się do głowy
prze­wi­dy­wal­ne jak
fazy księżyca
jak papie­skie wystą­pie­nia wielkanocne
jak
pyta­nia dzien­ni­ka­rzy kie­ro­wa­ne do epidemiologów
jak
zmia­ny cen akcji linii lotniczych
w czasie
przed koronawirusem
moje myśli cisną się do głowy
a moje płu­ca duszą się
same
bez wirusa
z rozpaczy

mówią, że wszyst­ko zaczę­ło się tam daleko
w chinach
bo tam dale­ko, w chinach
tam napraw­dę jedzą psy, węże, owa­dy i nietoperze
a my tu blisko
my jemy tu tyl­ko jagnię­ci­nę, kro­wy, świ­nie i kurczaki
w żad­nym razie psy
w żad­nym razie nietoperze
owady
albo węże
bo tam, w chinach
tam są niskie stan­dar­dy higieny
tam nikt nie myje rąk
i wszy­scy plu­ją na ziemię
zwłasz­cza na targowiskach
na któ­rych sprzedają
zakrwa­wio­ne nie­to­pe­rze i węże
pod­czas gdy ludzie w euro­pie i ameryce
tra­cą życie

uwa­żam jed­nak, że to nie jest kwe­stia higieny
na chiń­skich targowiskach
ani nawy­ków żywie­nio­wych panu­ją­cych wśród chińczyków
wszyst­ko jed­no, czy w chi­nach jedzą świ­nie, czy nietoperze
w przy­pad­ku tej opo­wie­ści to nie ma znaczenia
to nie jest opo­wieść o chińczykach
to jest opo­wieść o korzy­ściach finan­so­wych big pharmy
któ­ra działa
wła­śnie w tej euro­pie i ameryce
to jest opo­wieść o pieniądzach
o lek­ce­wa­że­niu rze­ko­mo nie­opła­cal­nych produktów
takich jak antybiotyki
szczepionki
i leki przeciwwirusowe
któ­re w cią­gu tygo­dnia, dwóch robią swoje
a póź­niej nikt już ich nie kupuje
któ­re dlatego
w porów­na­niu do na przy­kład leków na serce
przy­no­szą znikome
pra­wie żadne
zyski
ponie­waż anty­bio­ty­ki są przyj­mo­wa­ne tyl­ko przez tydzień, dwa
a leki na cho­ro­by przewlekłe
przez całe życie
to jest opo­wieść o pie­nią­dzach, któ­re teraz spływają
na pró­by odkry­cia szczepionki
czym zaj­mo­wa­łem się
dwa­dzie­ścia lat temu
dla­te­go teraz płaczę
z rozpaczy
dla­te­go mam
odleżyny

mówią, że wszyst­kie­mu win­na jest tech­no­lo­gia 5G
że to nie przy­pa­dek, że 5G i korona
poja­wi­ły się
w wuhan
w tym samym czasie
ponie­waż to wca­le nie cho­dzi o wirusa
tyl­ko o promieniowanie
chiń­ska tech­no­lo­gia, o nią tu chodzi
wirus jest tyl­ko pretekstem
któ­ry aku­rat był pod ręką
ponie­waż zarów­no wirus, jak i pro­mie­nio­wa­nie ata­ku­ją układ odpornościowy
ponie­waż zarów­no wirus, jak i pro­mie­nio­wa­nie są niewidoczne
ponie­waż zarów­no wirus, jak i pro­mie­nio­wa­nie są chińskie
ale wirus
to wła­ści­wie baj­ka dla małych dzieci
wino­waj­cy nale­ży szu­kać w
chiń­skiej technologii
któ­rą się wszy­scy oto­czy­li­śmy, bo nie pomy­śle­li­śmy zawczasu
a teraz gdy jest za późno
teraz może­my tyl­ko żałować
że nie zare­ago­wa­li­śmy wcześniej

uwa­żam, że to wszyst­ko jest nonsensem
że wino­waj­cy nale­ży szu­kać gdzie indziej
dale­ko od chiń­skich targowisk
i masz­tów telekomunikacyjnych
dale­ko od roz­bu­do­wa­nych teo­rii spiskowych
ale bar­dzo bli­sko geopolityki
ponie­waż praw­da jest w rzeczywistości
cał­kiem prosta
i ma cha­rak­ter finansowy
i z powo­du tej pro­stej prawdy
moje myśli przez ostat­nie dni cisną się do głowy
bez wyjątku
i pretekstu
i szep­czą mi to wszyst­ko, co już od daw­na wiem
że wino­waj­cy nale­ży szu­kać w ogra­ni­cza­niu pieniędzy
na rze­ko­mo nie­ren­tow­ne bada­nia naukowe
wśród poli­ty­ków, któ­rych nie inte­re­su­je nic, co trwa
dłu­żej niż czte­ry, pięć lat
okre­su spra­wo­wa­nia mandatu
a ponadto
w zmia­nach klimatycznych
utra­cie róż­no­rod­no­ści biologicznej
urba­ni­za­cji, industrializacji
i ekobójstwie

ale nie­wie­lu szu­ka tam winowajcy
głów­nie szu­ka­ją go w nie­wła­ści­wych miejscach
a oprócz tego szu­ka­ją też szczepionki
aby ura­to­wać świat
szczepionki
któ­rej ja też ze swo­im zespołem
szu­ka­łem ponad dwa­dzie­ścia lat temu
ale mi wte­dy powie­dzie­li, że to poszukiwanie
nie jest już na liście priorytetów
zbyt dużo pieniędzy
zbyt mało wyników
tak powiedzieli
epi­de­mie nagle prze­sta­ły być „in”
tylko
serce
nerki
wątroba
tyl­ko leki, któ­re moż­na przyjmować
codziennie
tyl­ko leki, dzię­ki któ­rym zara­bia się
wię­cej pieniędzy

mówią, że to może być okres wzrostu
i rozwoju
że może­my wycią­gnąć z tego jakąś naukę
że decyzja
nale­ży do nas
że ten czas nale­ży wyko­rzy­stać naj­le­piej, jak się da
że sami może­my wybrać, czy
przej­mie­my kon­tro­lę nad naszy­mi codzien­ny­mi nawykami
i wyj­dzie­my z tego jako lep­si ludzie
z nowy­mi priorytetami
czy wpad­nie­my w spi­ra­lę nie­rób­stwa i lenistwa

mówią, że nawet naj­mniej­sze zmia­ny sty­lu życia
mogą mieć ogrom­ny wpływ
na nastrój, zdro­wie i kondycję
i dla­te­go nie wol­no prze­ga­pić okazji
żeby swo­je życie
teraz
rady­kal­nie zmienić
mówią, że ogra­ni­cze­nie moż­li­wo­ści wychodzenia
nie może być wymów­ką, aby uni­kać ćwiczeń
że na wła­snym bal­ko­nie może­my prze­biec maraton
a z sypial­ni zro­bić siłownię

uwa­żam, że decyzja
nie należała
do mnie
decy­zja nigdy
nie
należała
do
mnie

ale moje myśli cisną się do głowy
bez wzglę­du na to
moje myśli cisną się do gło­wy i prze­ko­nu­ją mnie, że to ja jestem odpowiedzialny
ja i nikt inny
cisną się do głowy
przed i po spaniu
zanim otwo­rzę oczy
wśród tych samych czte­rech ścian, któ­rych od miesięcy
nie opuszczam
jak resz­ta świata
uwięziona
z odleżynami
w ocze­ki­wa­niu na szcze­pion­kę, co będzie oznaczało
nasta­nie nowe­go porząd­ku na świecie
w ocze­ki­wa­niu na szczepionkę
o któ­rej marzę
już dwa­dzie­ścia lat
każ­de­go ran­ka, gdy w wyobraźni
odgry­zam kawa­łek rogalika
posy­pa­ne­go pra­żo­ny­mi orze­cha­mi laskowymi
z mojej ulu­bio­nej pie­kar­ni na rogu
tak jak o nim marzy­łem, gdy desperacko
szukałem
wspar­cia dla naszych badań
któ­re nie nadchodziły
gdy pisa­łem w nie­skoń­czo­ność podania
i czy­ta­łem nie­skoń­czo­ną ilość odmow­nych odpowiedzi
gdy wygła­sza­łem refe­ra­ty na kon­fe­ren­cjach naukowych
któ­re niko­go nie interesowały
i gdy pod­czas przerw jadłem jabłka
któ­re kupi­łem w sklepie
za dwa i pół euro
pod­czas gdy inni kole­dzy wybie­ra­li się na fan­cy obiady
za któ­re pła­ci­ła big pharma

mówią, że teraz to bar­dzo waż­ne, żeby istniała
jakaś rutyna
że nie trze­ba więk­szo­ści cza­su spę­dzać przed ekranami
i że teraz jest czas na to, żeby poświę­cić się swo­je­mu hobby
nauce nowe­go języka
albo tej jed­nej umiejętności
któ­rą zawsze chcie­li­śmy opanować
ale nigdy nie mie­li­śmy na to czasu
zawsze chcia­łem nauczyć się hiszpańskiego
ćwi­czyć tai chi
ale zamiast tego
mie­sią­ca­mi nie wycho­dzę z łóżka
a na moich plecach
poja­wia­ją się odleżyny

mówią też, że humor jest bar­dzo waż­nym elementem
zdro­wia psychicznego
że poma­ga nam radzić sobie ze stresem
i chro­ni nas od pesymizmu
i że w tej chwi­li potrze­bu­je­my go bar­dziej niż kiedykolwiek
mówią, że to czas wyzwań
że nie nale­ży zapo­mi­nać o wła­snym ja
nasza toż­sa­mość jest istot­nym punk­tem nasze­go istnienia
a w takich cza­sach łatwo może­my stra­cić samych siebie
z oczu
mówią, że żeby
do tego nie doszło
trze­ba codzien­nie spoj­rzeć na sie­bie w lustro
i przy­po­mnieć sobie kil­ka faktów

nazy­wam się bru­no canard
i nie jestem odpowiedzialny
nazy­wam się bru­no canard
i pocho­dzę z marsylii
brud­ne­go por­to­we­go mia­sta obmy­wa­ne­go fala­mi morza śródziemnego
nazy­wam się bru­no canard
i lubię roga­li­ki posy­pa­ne prażonymi
orze­cha­mi laskowymi
z pie­kar­ni na rogu
nazy­wam się bru­no canard
i jestem auten­tycz­ną postacią
nazy­wam się bru­no canard
i mam odle­ży­ny na plecach
nazy­wam się bru­no canard
i dwa­dzie­ścia lat temu zaczą­łem marzyć o
schył­ku koronawirusa
nazy­wam się bru­no canard
i dzi­siaj marzę tyl­ko o
schył­ku kapitalizmu

PRAWA AUTORSKIE: Wszel­kie pra­wa zastrzeżone.

Prze­kład z języ­ka chor­wac­kie­go: Gabrie­la Abrasowicz

Jasna Jasna Žmak

(ur. 1984, Pula) – autor­ka dra­ma­tów Sami­ce (pol. Odosob­niO­NE, 2011) oraz Isto­vre­me­no dru­gi (pol. Jed­no­cze­śnie inni, 2012), któ­re mia­ły swo­je pre­mie­ry teatral­ne w Teatrze Naro­do­wym na Istrii – Miej­skim Teatrze w Puli w reży­se­rii i opra­co­wa­niu cho­re­ogra­ficz­nym Matii Fer­li­na. Jako dra­ma­turż­ka współ­pra­co­wa­ła z róż­ny­mi arty­sta­mi przy reali­za­cji spek­ta­kli gru­py sce­nicz­nej Mon­ta­žstroj: Tim­buk­tu (2008), I fuck on the first date, T‑faktor (2009) i 55+ (2012), a tak­że spek­ta­kli w reży­se­rii Oli­ve­ra Frl­ji­cia: Buđen­je prol­je­ća (pol. Prze­bu­dze­nie się wio­sny, 2010) i Lek­si­kon YU mito­lo­gie (pol. Lek­sy­kon YU mito­lo­gii, 2011) i Sto­wa­rzy­sze­nia Arte­ra­rij: Posl­je­di­ce (pol. Następ­stwa). Peł­ni­ła tak­że funk­cję asy­stent­ki reży­se­ra w ramach pro­jek­tu The Last­ma­ker gru­py teatral­nej Goat Island (2007).

Zdo­byw­czy­ni nagro­dy Routled­ge za naj­lep­szą stu­denc­ką pre­zen­ta­cję na XV świa­to­wej kon­fe­ren­cji Per­for­man­ce Stu­dies inter­na­tio­nal. Od 2009 roku jest człon­ki­nią rady Cen­trum Sztu­ki Dra­ma­tycz­nej w Zagrze­biu i człon­ki­nią redak­cji cza­so­pi­sma poświę­co­ne­go sztu­kom sce­nicz­nym „Frak­ci­ja”, peł­ni tak­że funk­cję redak­tor­ki arty­stycz­nej w ramach festi­wa­lu „Film­ske muta­ci­je”. Współ­pra­co­wa­ła z redak­cją por­ta­lu inter­ne­to­we­go Drame.hr. Pisze i publi­ku­je opo­wia­da­nia oraz tek­sty kry­tycz­ne. Jest autor­ką ksią­żek Moja ti (pol. Moja ty, 2015) i One stva­ri: ese­ji o žen­skoj sek­su­al­no­sti (pol. Te spra­wy: ese­je o kobie­cej sek­su­al­no­ści, 2020). Na chor­wac­kim ryn­ku wydaw­ni­czym uka­za­ła się ponad­to jej roz­pra­wa dok­tor­ska Pre­da­van­je kao izved­ba, izved­ba kao pre­da­van­je: o pro­izvodn­ji znan­ja u umjet­no­sti (pol. Wykład jako per­for­man­ce, per­for­man­ce jako wykład: o pro­duk­cji wie­dzy w sztu­ce).

Utwór Odosob­niO­NE został opu­bli­ko­wa­ny w zbio­rze (Nie tyl­ko) frag­men­ty. Wybór nowych dra­ma­tów chor­wac­kich (2019).

fot. Mate Ugrin